Tacy trochę jak my. Ona zwariowany postrzeleniec, On twardo stąpający po ziemi facet pilnujący swej roztrzepanej żony 😀 . Ich wesele to istna petarda. Nie sposób tu nawet tego przedstawić. A plener? Dwa cudowne dni w Pradze i czeskich lasach. Nawet deszcz i ból pleców nie były w stanie tego popsuć.
Na koniec wspólna praca z Moniką nad książką 🙂 To było DOBRE rozpoczęcie sezonu 2016!!!!






















































