Podczas pierwszego spotkania nie zdążyłam odpowiedzieć „dzień dobry”, gdy Olka przebiegła w drzwiach obok mnie prosto do regału z książkami i zaczęła wydawać wzdychająco-piszczące dźwięki. Dlatego ciągle zastanawiam się, czy wzięli nas na wesele, bo podobało im się portfolio, czy może dlatego że doszukali się w naszej bibliotece książek katalońskiego pisarza Jaume Cabre 🙂 …..
Zakochani w książkach, zakochani w filmach, zakochani w Barcelonie i całej Katalonii. Wierni kibice FC Barcy, dzięki której się poznali. Zorganizowali wesele w iście holywodzkim stylu. A później zaprosili nas do siebie, do Barcelony gdzie spędziliśmy zwariowany czas pstrykając plener ślubny 🙂
…. gdy w rozmowach z Olą mówię jej, że są szaleni to w odpowiedzi słyszę – „Oj tam, oj tam… Rokendrol bejbi!!!”
TĘSKNIMY
































































